Coś dla mojej Małej Smoczycy
Z okazji urodzin dostałam książkę o szyciu, do której dołączono kilka wykrojów dziecięcych ubrań. Nie mogłam długo czekać, zamówiłam dresówki i do dzieła.
Na swoje pierwsze spotkanie z profesjonalnym wykrojem wybrałam bluzę z kapturem. Była to klasyczna kangurka, do której wprowadziłam kilka modyfikacji. Dół bluzy, zamiast ściągaczem, wykończyłam prosto, z krótszym przodem i dłuższym tyłem. Zrobiłam dwuwarstwowy kaptur i wszyłam na nim trzy smocze “kolce”. Kolejne trzy wszyłam na plecach, jednak by móc to zrobić, musiałam poszerzyć odrobinę wykrój tyłu i rozciąć go na dwie części.
Do uszycia bluzy wykorzystałam granatową dzianinę pętelkową i trochę turkusowej drapanej dresówki. Odrysowałam elementy wykroju na dzianinie, wprowadziłam wspomniane wcześniej poprawki i wycięłam je. Przód wykroju wydłużyłam o około 4 cm, natomiast tył o 8 cm, poszerzyłam go o kolejne 2 cm i przecięłam na dwie równe części. Wykroiłam dwa dodatkowe elementy kaptura i dwanaście trójkątów, z których zrobię smocze kolce.
Uszyję najpierw kaptur, zaczynając od przygotowania “kolców”. Z dwunastu trójkątów dobrałam sześć par i zszyłam je ze sobą wzdłuż dwóch brzegów, składając prawą stroną do prawej
Trzy z uszytych “kolców” wpięłam pomiędzy wierzchnie warstwy kaptura, również złożone ze sobą prawymi stronami do środka i zszyłam
Teraz wewnętrzna strona kaptura i łączenie obu warstw. Składamy oba elementy ze sobą prawą stroną do prawej i zszywamy je wzdłuż linii przodu kaptura, jak na zdjęciu
Połączone elementy przekładamy na prawą stronę i stębnujemy przód kaptura w odległości około 0,5 cm od jego brzegu. Warto zaprasować kaptur w taki sposób, by zewnętrzna warstwa zachodziła odrobinę do wewnątrz
Tak wygląda gotowy kaptur:
Moja wersja bluzy ma mieć również kangurkową kieszonkę. Po wycięciu elementu, obszyłam jego brzegi ściegiem overlokowym, podszyłam łuki przez które będzie można włożyć łapki do kieszeni, a pozostałe brzegi przyszyłam na przedzie bluzy, podkładając je pojedynczo
Teraz grzbiet mojego smoka. Tak samo, jak w przypadku kaptura, wpięłam “kolce” między złożone prawą stroną do siebie elementy i zszyłam je
Teraz łączę przód bluzy z jej plecami na linii ramion
a następnie upinam rękawy i również zszywam
Powstaje nam coś a’la nietoperz
Teraz spinamy przód z tyłem na linii boków i rękawy (prawą stroną do wewnątrz) i zszywamy je ze sobą
Przyszedł czas na przyszycie kaptura. Upinamy go do bluzy w sposób przedstawiony na poniższym zdjęciu i również przyszywamy
Oto efekt:
Pozostaje nam już tylko wykończyć dół i wszyć ściągacze u rękawów.
Przycinamy dół bluzy jak na zdjęciu, tworząc delikatny łuk, tak by przód pozostał krótszy, a tył dłuższy,
obszywamy brzeg ściegiem overlokowym, bądź zygzakiem
i podkładając pojedynczo, przeszywamy dół bluzy
Elementy na ściągacze składamy w pół prawą stroną do wewnątrz, krótszymi bokami do siebie i przeszywamy. Następnie przekładamy na prawą stronę i składamy w pół wzdłuż długiego brzegu i wpinamy do rękawa. Średnica rękawa jest większa od średnicy ściągacza, więc musimy pamiętać, by podczas szycia tak naciągać ściągacz, by równomiernie połączył się z rękawem
Tak to wyszło u mnie:
A tak wygląda gotowa już bluza:
I na Zośce:
Zośka jest zachwycona nową bluzą, a co Wy o niej powiecie?
Pozdrawiam
Mama Smoczyca
Co to za książka, o której wspomina pani na początku postu? Bluza super:)
To ksiażka “Mamo uszyj mi” Anny Maksymiuk-Szymańskiej.
Pozdrawiam