Bluza, dzianina, dzianinowa bluza, szycie, hand made, futbol amerykański, futbol

Dzianinowa bluza - futbol amerykański

Od czasu do czasu zdarza mi się przeglądać prace „koleżanek po fachu” i za każdym razem zazdroszczę im przepięknych bluz.

Postanowiłam i ja spróbować, pomimo że bardzo obawiałam się tego co mi wyjdzie. Zdecydowałam się na bardzo prosty model. Wykrój zrobiłam na podstawie starej bluzy kupionej w  jednej z sieciówek.

Jednak by podjąć próbę musiałam najpierw znaleźć odpowiednią tkaninę. Nie chciałam, by tą pierwszą była zwykła szara, którą można kupić na każdym kroku. Chciałam by była wyjątkowa. (więcej…)

kocyk dziecięcy, koc, polar minky, komplet pościeli dziecięcej, kołderka, autko

Kocyk i poduszka dla maluszków

Wróciłam do pracy i czasu mam znowu mniej. Trudno wygospodarować chwilę, w której mogę usiąść do maszyny czy komputera, że nie wspomnę o wyjściu na zakupy. Tak więc szycie leży i na bloga też zaglądam rzadziej. Bywają jednak sytuacje, kiedy muszę znaleźć czas np. na kupienie prezentów. Kiedy staję przed decyzją szycie i maraton po sklepach, który nie gwarantuje sukcesu, wybór jest tylko jeden 🙂 Maszyna!!! (więcej…)

torebka skórzana, DIY, wykrój, skóra, naturalna skóra, szycie, szycie od podstaw

Torebka z naturalnej skóry

Jakiś czas temu kupiłam okazyjnie ścinki skóry tapicerskiej. Planowałam uszyć z nich saszetki, niestety skóra okazała się zbyt gruba i sztywna. Tak więc zajmowała miejsce, którego i bez niej mało w naszym mieszkaniu.

Miałam ostatnio trochę wolnego czasu, więc porwałam się na uszycie skórzanej torebeczki. Zrobienie wykroju zajęło dosłownie kilka minut, kolejnych kilka wycięcie elementów i do dzieła. (więcej…)

spódnica, DIY, spódnica z zasłony, kontrafałdy, spódnica w kwiaty, szycie, szycie od podstaw

Miała być zasłonka, a jest spódnica

Pokażę Wam dzisiaj moją pierwszą spódnicę. Powstała mniej więcej w marcu tego roku.

Krótki czas po tym, jak dostałam maszynę, wybrałam się na zakupy do IKEI. Potrzebowałam między innymi zasłonki do pokoju dla dziecka. Pomyślałam, że skoro mam już maszynę, to mogę uszyć ją sama. To chyba nic trudnego, więc kupiłam tkaninę. Kiedy przyszedł moment szycia, uznałam, że zasłonka może poczekać, a ja mam potrzebę uszycia czegoś bardziej skomplikowanego. Czegoś, co może przynieść mi satysfakcję. Padło na spódnicę. Dużo czasu zajęło upinanie kontrafałd (wtedy jeszcze nie wiedziałam, że tak się to nazywa :)). Chciałam, żeby była z jednego kawałka, więc musiałam tak ją upiąć, żeby była w moim rozmiarze, kontrafałdy były równomiernie rozłożone i nie było potrzeby cięcia tkaniny. Po długich zmaganiach udało się. (więcej…)