Pszczółka dla mojej małej Pszczółki
Dawno mnie tu nie było, co nie znaczy, że spoczęłam na laurach ;). Brakowało mi czasu na wiele ważnych dla mnie spraw. Z czegoś musiałam zrezygnować i między innymi padło właśnie na bloga… Teraz dla odmiany czasu mam całkiem sporo, więc będę Was “gnębić” kolejnymi wpisami 😉
Moja córeczka jest aktualnie na etapie poznawania bajek z mojego dzieciństwa.Szczególnie przypadła jej do gustu Pszczółka Maja. Uszycia Pszczółki Mai pewnie jeszcze długo się nie podejmę. Ani umiejętności wystarczających nie mam, ani porządnego sprzętu do szycia, ale moje dzieciątko ma dopiero 2 latka i nie jest jeszcze zbyt wymagająca. Prawdę powiedziawszy dla niej w tym momencie wszystkie pszczółki to Maja. Tym lepiej dla mnie :).
Narysowałam pszczółkę i wycięłam elementy, które posłużyły za wykrój do przytulanki. Zosia od razu porwała papierową pszczółkę i nie chciała jej oddać. Był to dla mnie sygnał, że tak będzie dobrze.
Do uszycia pszczółki wybrałam żółty polar Minky i trzy kolory dzianiny dresowej. Czarna na paski i źrenicę, jasno szara na skrzydełka i ciemniejsza szara na żądło. Z czarnej gumki zrobiłam czułki i nóżki, za usta posłużył kawałek czerwonego sznurka ze starej bluzy.
Pracę zaczęłam od naszycia czarnych pasków na “tułów” pszczółki. Po dwa paski na każdy z boków.
Następnie przygotowałam oczy żądło i skrzydełka:
Skrzydełka i żądło delikatnie wypchałam:
Gumki użyłam również do oddzielenia tułowia od głowy puchatego owada. Upięłam gumkę w sposób przedstawiony na poniższym zdjęciu, a następnie przyszyłam:
W ten sam sposób postąpiłam z oczami (na rysunku pszczółka miała jedno oczko, ale podczas szycia uznałam, że z dwoma będzie lepiej):
Następnie buźka:
Kolejny krok, to zszycie elementów. Należy pamiętać spinając ze sobą oba boki maskotki, by w odpowiednich miejscach umieścić luźne elementy takie jak skrzydełka, czułki czy żądło. Ważne jest również, by pozostawić otwór, który pozwoli nam przełożyć uszytek na prawą stronę i wypchać go puszkiem, by był mięciutki.
Nadmiar materiałów można przyciąć (szara i czarna dzianina).
Moja pszczółka po zszyciu (bez wnętrzności) wygląda tak:
A po wypchaniu i ręcznym zaszyciu tak:
Muszę nieskromnie przyznać, że moja mała Pszczółka jest zachwycona nową przytulanką.
Pozdrawiam
Jowita