Coś, co każda z Nas w swojej szafie mieć powinna
Czarna, tiulowa spódnica to podobno absolutny must have każdej damskiej szafy. Sama nigdy takiej nie miałam, a teraz przyszło mi uszyć taką spódnicę, ale nie dla siebie…
Nie pokaże Wam jak powstawała, ponieważ na jej uszycie miałam bardzo mało czasu i musiałam zrezygnować z robienia zdjęć w trakcie szycia.
Dostałam od siostry wytyczne co do tego jak spódnica ma wyglądać:
ma być czarna, długa i obszerna. Broń Boże nie skromna!
Kupiłam 3m bieżące czarnego batystu na podszewkę, 3m sztywnego tiulu i 3m miękkiego tiulu. Warstwa kryjąca (batyst) trafiła w środek, pomiędzy sztywny i miękki tiul. Nie dałam jej tradycyjnie na sam spód, ponieważ “zwieszała” się i mimo ogromu tkaniny sprawiała wrażenie ołówka. Sztywny tiul znajdujący się na samym spodzie posłużył za “stelaż”, a miękki tiul, z którego starczyło na dwie warstwy zrobiłam wierzch spódnicy. Z reszty sztywnego tiulu zmontowałam sporą kokardę.
Oto efekt:
Siostra była zadowolona, więc ja również, a może nadarzy się okazja i ja również kiedyś ją ubiorę 🙂
Mogę Wam jeszcze pokazać jak prezentują się moje plecy w tej spódnicy 😉
Pozdrawiam
Jowita