Pokażę wam dzisiaj moją prace, która powstała w okolicy kwietnia, może maja. Po udanej próbie szycia spódnicy, nabrałam ochoty na uszycie czegoś z szarej dresówki, którą bardzo lubię. Padło na kombinezon. Było to duże wyzwanie dla osoby, która w swoim dorobku ma tylko spódnicę 😉 Pomyślałam, że nie próbując, na pewno niczego się nie nauczę.
Po szybkich obliczeniach kupiłam 1mb tkaniny. Każdy, kto ma jakieś doświadczenie w tym temacie, wie od razu, że tkaniny było za mało. Ja zorientowałam się dopiero po wykrojeniu dolnej części kombinezonu, że splot tkaniny powinien układać się w pionie, a nie poziomo.
Tak więc kombinezon nie do końca wygląda tak jak bym chciała, ale w ten sposób zyskałam istotną informację i myślę, że więcej tego błędu nie popełnię. Mimo wszystko nosi się go bardzo dobrze, jest niesamowicie wygodny, więc polecam go każdemu.
Nie korzystałam z żadnego wykroju. Dół odrysowałam od spodni dresowych, a górę wycięłam metodą „na oko”.
Gorąco polecam wszystkim ceniącym sobie wygodę.
Pozdrawiam
Jowita